To moja wina, prawda? Dlaczego mi tego nie powiesz? Dlaczego odszedłeś bez słowa, pozwalając na to, aby całe poczucie winy spadło właśnie na mnie? Co zrobiłam nie tak? Przecież się starałam.. Chciałam, aby było idealnie. Przytakiwałam na każde Twoje słowo, nie sprzeciwiałam się, nie rozpoczynałam kłótni. Nigdy nie pozwoliłam, abyśmy zaczęli się ze sobą sprzeczać. Więc czemu tak wyszło? Dlaczego teraz, mimo naszej idealności, której wszyscy nam zazdrościli, żyjemy osobno..?
|