I co pozostało mi teraz? Pustka. Znów ta jebana pustka. Znów mi Ciebie tak cholernie brakuje. Ale przecież obiecałeś.. pamiętasz? Tym razem miało być inaczej, teraz miało być lepiej. Miałeś być na zawsze. Wbrew wszystkiemu i wszystkim dookoła. Miałeś być na każde moje zawołanie, miałeś ocierać łzy z moich policzków, nie pozwalać im się wydostać. Zabawne. W tym momencie to właśnie Ty sprawiasz, że nie mogę ich opanować. Gdzie teraz jesteś, kiedy tak cholernie Cię potrzebuje? Gdzie jest to "na zawsze"?
|