"Powinniśmy od siebie odsapnąć...przez weekend". Z bólem serca, ale zgodziłam się i gdy w niedzielę rano dostałam od Ciebie wiadomość serce zabiło mi mocniej, ręce zaczęły mi się trząść... Ale to jeszcze nic, najgorsze dopiero przede mną. Pytam Cię "Co teraz będzie?" A Ty... Jakby to były zwykłe słowa, nic nieznaczące, odpowiadasz " Nie wiem...zostańmy przyjaciółmi, na razie" I już nie hamuję łez, płyną po policzkach a w sercu czuję ból... Czuję pustkę...Jakby ktoś zabrał mi sens życia...
|