Kochałam Cię, cholera, kochałam Cię jak nikogo nigdy przedtem. Uzależniłeś mnie od siebie, a ja Ci na to pozwoliłam. Bo miałam nadzieję spędzić z Tobą całe życie. Być przy Tobie. Być z Tobą. Miałam nadzieję, że zbudujemy swój własny mały świat, w którym będziemy bezpieczni. Zaufałam Ci bezgranicznie. Oddałam swoje serce, swoje życie w Twoje ręce, żebyś się nim zaopiekował. A Ty rozerwałeś moje serce na tysiące malutkich kawałków i rozrzuciłeś tak, że nikt teraz nie jest w stanie ich pozbierać i poskładać na nowo mojego życia. Zniszczyłeś wszystko co miałam. Plany, marzenia, odebrałeś nadzieję na szczęście i spokojną, bezpieczną przyszłość. Odszedłeś i zostawiłeś mnie z niczym, totalnie bezsilną. Ale wiesz co jest w tym wszystkim najgorsze? Że wciąż Cię kocham....
|