Tam, gdzie w oddali dnia nie widać tła. Życia gorzki smak. Otchłań życia zamyka się z moimi martwym ja. Na górze, gdzie nikt nie może sięgnąć nieba. Martwe morze, martwy punkt, martwa ma dusza zaplątana w chaos zdarzeń dnia wczorajszego. Zagubione nieposklejane myśli me. Letarg słów przechądzący moją duszę. To naraża mą przestrzeń. Zaplątana w pajęczynę bez drogi, bez szczęścia. Bez kolorów. Bez fantazji i marzeń. Czy ktoś zdoła ją zrozumieć?
|