I niby jest dobrze i niby sie usmiechasz i niby sie smiejesz. I niby wszystko gra i niby wszystko rozumiesz i niby nie masz zalu. I niby wiesz ze tak musialo byc i niby kurwa mac sie trzymasz. A przychodzi wieczor i znow kilka lez toczy sie po Twoich policzkach, ale to tylko kilka lez, nic nie znaczacych, zaraz wyschna i nie bedzie sladu, i znowu kilka wspomnien z kilku ostatnich nieudanych zwiazkow, i znowu ta mysl ze znow Ci nie wychodzi. I znow lezyz, zaraz siedzisz a zaraz sie turlasz po lozku bo nie mozesz sobie znalezc miejsca. I znowu cos nie gra a ty sama nie umiesz stwierdzic co. I znow potrzebujesz ramion, czyis silnych ramion, czyjegos cieplego oddechu na szyi. Ale ty sama nie wiesz kogo. Tak bardzo potrzebujesz bliskosci, tak bardzo pragniesz kochac i byc kochana. Tylko gdzie jest ten, ktory tez zapragnie Ciebie? / podobnodziwka
|