siedziałam późnym wieczorem i jak zwykle w weekend zamulałam przy filmach, nagle na wygaszaczu pojawiło się twoje zdjęcie, dzwonił "ON". przez kolejne nieodebrane 2 połączenia zastanawiałam się czy odebrać, kiedy zebrałam się na odwagę, jak zwykle wyciągałeś mnie na małego blanta, kiedy się wykręcałam, bardzo mnie przekonałeś, w końcu się spotkaliśmy. nie mogłam uwierzyć, że jesteś dla mnie jak przyjaciel, przegadaliśmy całą noc w twoim samochodzie, to było słodkie widziałam jak bardzo podniecałeś się, kiedy uwodziłam Cię każdym spojrzeniem, przygryzaniem warg, czy przypadkowym dotykiem za kolano. po raz pierwszy w życiu nie oczekiwałeś ode mnie zbyt wiele, nie namawiałeś do seksu bez zobowiązań, w tamtym momencie po raz pierwszy w życiu widziałam w Tobie mężczyznę, nie jakiegoś chłopczyka, który zaciąga pierwszą lepszą do łóżka. /riskante
|