Bo my to taki fajny twór o którym mówimy koleżeństwo chociaż naprawdę jesteśmy sobie bliższe niż siostry. Mamy milion myśli na minutę i jeszcze więcej spraw do przegadania. Nigdy nie przestajemy być głodne, nie zapominamy o sobie, nie olewamy się nawzajem. Nie szczędzimy sobie uwag typu "jesteś upośledzona", nie przechodzimy obojętnie koło siebie nawet jeżeli jedynym problemem jest źle nałożony puder. Jemy razem, wagarujemy razem, pijemy razem, śmiejemy się i płaczemy. Wiem, że co by się nie działo wystarczy wcisnąć jeden przycisk i mogę wisieć przez godzinę na telefonie z którąkolwiek bo w nie liczy się czas ani miejsce a to, że czyjś serial przeżywa kryzys, albo wręcz przeciwnie nie przeżywa nic i zaczynamy się martwić. Każda z nas jest inna a mimo to rozmawiając z nimi czuję się jakby czytano mi w myślach. Mam takie chore psychicznie koleżanki, które tak naprawdę nimi nie są ale przecież nie powiem "przyjaciółko" bo w dupach im się poprzewraca../bekla
|