Za Twoje łzy spływające po policzku, nerwy, stres, brak sił, chciałaś zabić w sobie wszystko, męczył ból głowy, szklana wódki i szlugi, telefon nie dzwonił, byłem wkurwiony i głupi, za każdy poranek, kiedy wtulona w poduszki słuchałaś tych tłumaczeń z myślą: w końcu weź to utnij, chodziłem struty spalając złe emocje, naturalnie miałem świadomość, że znów zawiodłem, błędy, sporo kłótni czy ciche dni, sytuacje, których tak naprawdę nie powinno być, uwierz, ominąłbym ten syf szerokim łukiem, przepraszam, że czasem zachowuje się jak skurwiel. /black-inside
|