Do jasnej cholery, co jeszcze mam zrobić, żebyście wszyscy odpuścili? Osiągnęliście apogeum nienawiści, przez kieszenie pełne pogardy wasze kręgosłupy moralne już dawno do niczego się nie nadają. A ja nadal czuję waszą chęć zniszczenia mnie i wszystkiego co w życiu osiągnęłam.
|