To prawda, że pierwsza szkolna miłość nigdy nie rdzewieje. Wystarczyła jedna wiadomość od Niego. Po tylu latach wspomnienia wracają. Pamiętam każde jego spojrzenie w szkolnym korytarzu i przyśpieszone bicie serca na zajęciach w bibliotece. Wsparcie przed maturą, zamiast nauki granie w bilarda. Przypadkowe spotkania na mieście, po których humor poprawiał się automatycznie.
|