Wciąż słyszę to pierdolone tykanie zegara (którego nie mam) i brzęczenie owadów (których tu nie ma). Zaraz oszaleję. Chcę spać. Mieć koszmary, zamiast tych okropnych halucynacji. I pewnie pomyślisz "wariatka, znowu się naćpała", ale to nie to. Trzymam się od prochów z daleka i przy obecnej sytuacji ten fakt mnie strasznie martwi.
|