Jeżeli miałbym zostawić wszystko i za horyzont prysnąć
Wziąłbym cię za rękę i uścisnął ją szybko
Szepnął, że cię kocham mocno i stawiam na nas
I nie wiedziałabyś o tym nawet jeśli bym kłamał
Jeżeli tak zrobię to nie będzie twoja wina
Przeklnę nas lecz nie dowiesz się, że nic nie zrobiłaś
Jutro będziesz mi życzyć żebym skończył w rowie
Za to, że nie powiedziałem ci, że chciałem odejść
A jeśli byłbyś moim najlepszym kumplem
Nie dowiedziałbyś się, że mam w dupie ten bajzel
Wpadłbym do ciebie i postawił wódkę
I ostatni dzień spędziłbym z tobą w knajpie
Ostatni raz śmialibyśmy się z naszych byłych
Bełkotali jakie były głupie, że nas rzuciły
Odprowadziłbym cię pod dom, zbił pięć chłopaku
A sam nowe życie zacząłbym na kacu
|