Siemasz mała znów zapytam co tam słychać no bo mimo że się staram już nie mogę dziś oddychać Tobą, a Ty mną, rozumiem? w sumie nie rozumiem, narysuj mnie na płótnie w późne popołudnie, okrutnie się rozstań bo wyschła już farba, dziś wódkę do pyska mi barman nalewa, którego nazywam życiem, tylko nie wiem po co to raczej realista niż marzyciel
|