Wiedziała, że pęknięte serce nie zmieniło nic prócz tego, że wszystko straciło swój sens.. Nie potrafiła zrozumieć jak można tęsknić do czegoś czego tak naprawdę nigdy się nie miało.. do tych wspomnień, wyobrażeń, dotyków, pocałunków, wizji przyszłości, miejsc, rozmów, nie przespanych nocy - nigdy niczego nie miała na własność, dlaczego więc to tak cholernie boli? Dlaczego nie może pogodzić się ze stratą tego co nie było dla niej przeznaczone? Straciła zaufanie, tryska nienawiścią na lewo i prawo bo zawiódł jeden człowiek.. jeden jedyny, który był tym co najważniejsze, był jej skarbem, bo był jej całym życiem.. A jeśli teraz przyjdzie jej na myśl, że najlepszym lekarstwem na złamane serce jest nowa miłość, to karzę jej usiąść i przypomnieć sobie, że ona już wie co to ból.
|