Siadam na balkonie i odpalam setną fajkę. Czuję w głowie przyjemny szum, który sprawia, że na chwilę zapominam o wszystkim.Chcę chociaż przez chwilę nie myśleć o wszystkim co mnie dręczy, a ten sposób wydaje się być idealny . Wychylam się przez barierkę balkonu i patrzę w niebo . Zastanawiam się co teraz robisz. Chciałbym posłuchać twojego narzekania, chciałbym żebyś mnie opieprzyła za to, że znowu palę. Chcę byś dała mi w pysk i pokazała że ci na mnie zależy, chcę byś budziła we mnie ludzkie emocje, które przez ostatni czas zaczynam tracić. Zamykam oczy, a w oddali słyszę samochody, każdy gdzieś pędzi, nie zastanawiając się nad sensem swojego życia . A ja patrzę w niebo i wiem że ty jesteś moim sensem / K
|