"Gdy zamykał oczy - widział ocean. Wzburzone fale, kotłującą się siłę, która była wszędzie dookoła. Widział szczyty gór, zakryte mgłą, okryte puchową kołdrą, w której podobno (tak ktoś kiedyś powiedział) mieszkały anioły. Widział rzekę, leniwie sączącą się między setkami drzew, pochylających się nad nią. Widział tęczowe barwy, odbijające się w kropli, spadającej z nieba, przeglądającej się w słońcu.
Gdy zamykał oczy - widział jej uśmiech. Ten, którego nie dało się zapomnieć, na który mógłby patrzeć godzinami, który mógłby rozjaśnić każdy wieczór. Bo wiecie...
Rzadko kiedy widzi się uśmiech w kształcie własnego serca."
|