Bo Wiesz, tak na prawdę się strasznie boję. Nie o jutro, choć ono też mnie przeraża. Boję się, że nigdy nie pozbędę się tego co jest we mnie w środku, boję się, że nigdy nie przestane go kochać. Boję się, że już zawsze będę skazana na to cholerną tęsknote, której nic nie zabije. Myślę, że nawet po śmierci będę go darzyć tym uczuciem. Bo miała nas łączyć wyjątkowa nić, złota nić, nić miłości wiecznej. Więc dlaczego miałabym przestać go kochać, To taka patowa sytuacja. W sumie mogę twierdzić, że już nie żyję. Bo oddech nie świadczy o tym Że istnieję. Ja codziennie umieram, umieram bo kocham go, bo tęsknie, bo wspomnienia są we mnie w środku jak pieprzone serce które beztrosko pompuje krew.A ja? nadal się boję. Boję się, że mogę go więcej nie zobaczyć, nawet z nią. Jedno wiem, wiem to od dnia kiedy Go poznałam. Chcę umrzeć z jego zdjęciem w ręce z napisem. ` ja dotrzymałam słowa, kochałam do końca`
|