Jestem chmurą na wietrze tuż nad twoją głową,
Chmurą z twoich płuc wydychaną nerwowo,
Jestem szlugiem, który odpalasz jeden za drugim,
Każdy buch odkłada się i kumuluje, jak długi.
Dzień długi, noc krótka.Znów szlug, wdychasz chemię,
Jestem dymem wnikam w dywan, firanki i boazerię,
|