jak jest? dobrze. w miare dobrze. problem w tym, że widujemy się tylko w weekendy. to takie dołujące, wiedzieć że dzieli nas kilkadziesiąt kilometrów i nic nie możemy z tym zrobić. chciałabym, żeby to się już skończyło. kurwa, chyba kupie sobie kalendarz. ale po co? na co mi się to przyda? to przecież nie przyspieszy czasu, nie przyspieszy to czasu do chwili w której mamy już być razem na zawsze. zostało 10 miesięcy. niby mało, ale wbrew pozorom, dla osoby która kocha całym sercem jest to wieczność.. odliczam dni, odliczam godziny, minuty. myśle o tym, co będzie. pocieszam sie, że już niedługo nastąpi ten długo wyczekiwany moment, ale mimo to jest mi źle. chciałabym być już tylko z Tobą.
|