Łzy po raz kolejny zapierdalają po policzkach, kolejny raz "parzą". Coraz częściej się zastanawiam czy nie lepiej wrócić do sytuacji sprzed roku, do tego jak miałam w dupie cały świat i żyłam od kielich do kielicha, od lufki do lufki. Może tak byłoby mi łatwiej "przetrwać". Nie ogarniam po raz kolejny, chyba wróciłam do swojej rutyny. A jedyne czego potrzebuje do Twojej dłoni gładzącej mój policzek/ASs (c.d.n)
|