Idę do kibla, mijam się z moim ziomem. Kumpel znów tańczy z dziwką. Mówię mu: pozdrów żonę. Ma czerwone policzki. Chce zabić mnie spojrzeniem. Potem chce mi tłumaczyć: chodzi o pierdolenie. Dostaję smsa, patrzę na dłonie. Piszę ten mój, już nie mój: "Przepraszam, to już koniec.". Kurwa mać, wyobraź jak się czuję. Kończę szybko browar. Czego mi brakuje?
|