"Cierpiałam na syndrom niezamykajacych się drzwi. Wciąż ktoś przychodził spędzał ze mną noc i nastepnego dnia znikał (...) Syndrom niezamykajacych się drzwi miał dobre i złe strony. Dobra- nie narzekałem na nude, zła- w mieszkaniu panował przeciąg. W moim życiu również"
|