(5)
Musiałam zostać z Norbertem po lekcjach w szkole, żeby coś zrobić. I pod koniec naszej roboty przyjechał Cyprian. Staliśmy akurat przy moim rowerze. Cyprian zaczął się nim bawić no to zapytałam się czy mu się podoba. A ona odpowiedział tak: "no oczywiście, że tak. Tak jak jego właścicielka." Co dziwne nie zarumieniła się wówczas, ale zaczęłam się śmiać.
I nadszedł ten dzień, kiedy przeprowadziliśmy pierwszą poważną rozmowę. Cyprian miał prtensje do mnie, że nie gadam z nim, tylko z Norbertem. Ale ja po prostu nie umiałam się do niego odezwać. Potem tak sobie rozmawialiśmy aż w końcu podkreśliłam to, co już kiedyś mu mówiłam: że mam pewną granicę między miłością a przyjaźnią.
|