Tak. Jestem o Niego zazdrosna. Cholernie zazdrosna. Ale to nie przez to, że Mu nie ufam. Wręcz przeciwnie, ufam Mu bardziej niż komukolwiek na tym świecie, ufam Mu bardziej niż sobie, wierzę w Jego miłość równie mocno jak w istnienie Boga. Po prostu boję się, że kiedyś życie poprowadzi Go w inną stronę. Że zabierze mi Go inna kobieta. Boję się o stratę człowieka, który jest w moim życiu niezbędny. Który jest moim szczęściem. Wielkim szczęściem.
|