Nigdy nie sądziła, że byłaby w stanie kogoś skrzywdzić. Nie chciała tego, nie planowała. Nie zrobiła tego z premedytacją. Stało się. I nic już tego nie zmieni. Pozostało tylko gryzące ją poczucie winy. Wiedziała jedno. On sobie na to nie zasłużył. Nikt na to nie zasługuje. Zraniła jego uczucia, ale ją również zraniono, bawiono się jej kosztem. I zarówno ona, jak i on się na to podświadomie zgadzali. A dlaczego? Odpowiedź na to pytanie jest niesłychanie prosta: oboje byli zakochani. Szkoda tylko, że bez wzajemności.
|