Spojrzała w dół, była tak wysoko...a gdyby skoczyła? Gdyby pozostawiła za sobą wszystko, zrobiła choć jeden krok w przód? Krzyczałaby? A może to nie tak miało wyglądać, może nie pozostałoby nic, za wyjątkiem ciszy. Kolejne pytania, dziwne pragnienie. W końcu oprzytomniała, poczuła jak stopy odmawiają posłuszeństwa, cofając się, uciekając przed myślami.
|