Zapadł zmrok, kolejna noc bez Ciebie. Kolejna bez twoich ramion, bez twoich rąk błądzących między moimi żebrami. Przyzwyczajam się do samotnych wieczorów, do usypiania późnym rankiem. Zepsułam się, jakaś cząstka mnie nadal woła o miłość, nadal domaga się bliskości, jakaś cząstka chcę pokochać na nowo. Ja nie chcę się angażować, nie chcę kolejny raz przechodzić rozstań powrotów wzlotów i upadków na samo dno. To przy Tobie nauczyłam się wstawać, nauczyłam się nie przejmować. Pokazałeś mi kawałek świata, zapewniałeś że nigdy nic nas nie zniszczy, mówiłeś tak wiele razy że jesteśmy dla siebie wszystkim. Teraz myślę że za dużo było tych obietnic, za dużo słów. Teraz staram się brać z życia jak najwięcej, nawet zapomniałam o Tobie. Zapomniałam co nas łączyło, co między nami było. Ale zapamiętaj jedno zawsze będę wracać do wspomnień, będę rozpamiętywać to wszystko. Będę wracać do naszych wspólnych nocy, będę się rozczulać i myśleć o tym wszystkim. Ale wiedz też że chcę zacząć od nowa.
|