Czemu akurat Ty, czemu akurat Ciebie Bóg mi zabrał. Zastanawiam się dlaczego Ciebie już tutaj nie ma, dlaczego to wszystko się tak potoczyło. Miałeś jeszcze tyle przed sobą. miałeś przeżyć wiele wspaniałych chwil. Poddałeś się, nie wierzyłeś że jeszcze będzie dobrze ale mieliśmy dawać radę razem, mieliśmy iść na przekór wszystkiemu. Teraz Ciebie nie ma, Ja zostałam i nie wiem co robić jak dalej iść? nie potrafię znaleźć w sobie siły by dawać radę, by cieszyć się małymi rzeczami. To Ty zawsze pomagałeś mi, to Ty zawsze kazałeś się trzymać. Dzięki Tobie nauczyłam się cieszyć tym co mam, przy Tobie zaczęłam się uśmiechać. Tylko Tobie mogłam powiedzieć wszystko co mnie gryzie, zawsze chciałeś mnie słuchać zawsze potrafiłeś mi pomóc- byłeś zawsze. Żałuję że nie możemy porozmawiać ze sobą, brakuję mi Ciebie, brakuję poczucia że we mnie wierzysz. Nie radzę sobie, kolejny raz siedzę sama w pokoju wypełnionym mrokiem, siedzę słucham kolejny raz smutnych kawałków które mieliśmy słuchać razem.
|