' I rysowałam wtedy Twoją twarz na papierze. Twarz skierowaną w moją stronę. I ten uśmiech, który zawsze sprawiał cuda w moim życiu. A całość na kartce odwrócona do góry nogami bo świat wtedy był inny, pamiętasz? Popchnęli nas tak, że leżeliśmy głowami w dół śmiejąc się głośno. I całując cicho gdy krzyczeli 'gorzko, gorzko'. Zrobili zdjęcie. A pół roku później przeniosłam to na papier, tylko w połowie. Nigdy rysunku nie skończyłam. A dziś leży on na dnie teczki z tymi najnowszymi 'dziełami' by nikt nigdy nie znalazł i nie oglądał kartki z moją duszą, nasiąkniętą pojedynczymi łzami przelanymi po ołówku... '
|