Choć często mnie denerwuje, kłócimy się, to kocham go najmocniej. Wiem, że nigdy w życiu nie da mi zrobić krzywdy. Kiedy przychodzi do domu i widzi, że jetem zła, smutna, nawet kiedy wyganiam go z pokoju i mówię, że nie mam ochoty rozmawiać, to zawsze zrobi coś takiego, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Zazdroszczę mu jego poczucia humoru, dystansu do siebie i tego wyluzowania. Uwielbiam się z nim wygłupiać. Wtedy nagle wszystkie zmartwienia odchodzą, zapominam o swoim złym humorze i szczerze się śmieje. A jak opowiada coś o swojej dziewczynie to tak słodko mu się oczy świecą. Tak cudownie o nią dba. Kiedy z nią rozmawia to widać w sposobie jakim na nią patrzy, że nie da jej nigdy skrzywdzić, że jest jego całym światem, że ją kocha, nawet wtedy, kiedy dogadują sobie dla żartu. On przytrzymuje mnie przy wierze, że tacy faceci istnieją, że kiedyś też spotkam kogoś, dla kogo będę wszystkim i będzie tak o mnie dbał.Jej można zazdrościć takiego chłopaka, mnie-takiego cudownego brata♥
|