Tak tu dziwnie bez niego. Siedzę i patrzę w jeden punkt mojego pokoju- na nasze zdjęcie. Pamiętam jak mi je dałeś i powiedziałeś, że zawsze będziemy tacy szczęśliwi. Dziś chyba nie jesteśmy prawda? Chyba zbyt wiele nazbierało sie problemów, by mówić o szczęściu. Nie ma cię tu. A ja leżę samotnie na łóżku, starając się być silna. Jestem silna prawda? To nic, że zaciskam w pięściach poduszkę by gdziekolwiek przelać swój ból. To nic, że moje łzy moczą mi całą koszulkę, a smutek wypływa z oczu. To nic, że od dwóch dni prawie nic nie jadłam. Nic nie znaczy też fakt, że wyłączyłam telefon, a jedyne czynności jakie robię to pisanie i słuchanie muzyki. Zamykam sie w swoim świecie, jak zawsze gdy coś dzieje się nie tak. Ale radzę sobie. Przyznaj, że wyglądam dobrze. Mimo tych podpuchniętych oczu, nieogarniętych włosów i pogiętych ciuchów wyglądam dobrze. Może do twarzy mi z tym smutkiem?
|