Rozerwałeś moją duszę na kawałki, kopnąłeś, i zostawiłeś... Powoli serce krwawiło, miłość uwięziona w sercu chciała się stamtąd wydostać za wszelką cenę... Nie wiem dlaczego wciąż ją trzymałam, chyba za bardzo wierzyłam w Ciebie, aby tak po prostu pozwolić jej odejść. To chyba strach, strach przed tym, że jednak uwierzyłam w złudzenie. Zniszczona doszczętnie wciąż wyciągałam do Ciebie rękę wierząc w marzenia.
|