Chociaż o tym nie wiesz, wymyśliłam Twoje imię.
Odurzałam się obietnicami i sypiałam w samochodach.
Chociaż tego nie zrozumiesz,
nigdy nie napiszę adresu zwrotnego na kopercie,
aby nie zostawiać po sobie śladów...
Chociaż o tym nie wiesz, sypiałam przy Twoich plecach
a moje łóżko skarżyło się, że stygnie gdy odchodzisz.
Zabarykadowałam drzwi, ale kiedy nadszedł ranek
nawet nie zauważyłam,
że Ciebie nigdy tutaj nie było...
Chociaż o tym nie wiesz, powiedzieliśmy sobie wszystko.
Całymi dłońmi, które z każdą chwilą słabły.
Wymyślaliśmy przypływy, sterowaliśmy statkami...
Rozpalałam pocałunkami...
morze twoich warg...
|