"Nie poznałam Cię jeszcze, ale tak bardzo potrzebuję. Nie chcę, ale tak bardzo Cię pragnę. Nie wiem kim jesteś, ale widzę Cię codziennie, wystarczy spojrzeć w odbicie moich oczu. Nie dotknąłeś mnie nigdy, ale moja skóra rozżarzona od Twojej dłoni nie może ochłonąć. Nie wiem jak pachniesz, ale czuję Cię tak intensywnie. Moje zmysły chyba są wadliwe. Jedna wielka plątanina. Albo to ja jestem wadliwa? Nagięta dusza, bliska pęknięciu. Głowa pełna paradoksów. Ale Ty jesteś ostoją, moim zmysłem, moim azylem, moją skrajnością, choć nawet nie wiem jaki kolor mają Twoje oczy."
|