Przestało mi się zdarzać płakać czy zakochiwać pod wpływem alkoholu. Przestałam się przejmować nawet tymi, na których mi jeszcze niedawno zależało. Coś we mnie pękło i wcale nie chcę tego naprawić. Bo tak lepiej, lżej, łatwiej, prościej. Ostatni raz zakochałam się w nocy 31 stycznia tego roku, nie wiem po co. Ale byłam szczęśliwa budząc się koło niego weekendami przez te 2 miesiące. Ktoś mi kiedyś powiedział że kiedy nawiążę nową znajomość, powinnam wyciągnąć z owej osoby wszystkie wartościowe informacje jakie posiada o życiu, dopiero wówczas mogę zakończyć tę znajomość, kiedy nic ważnego już się nie dowiem. Po co utrzymywać znajomość z człowiekiem który nic nie wnosi do naszego życia? Jest to bezsensem i trwaniem w miejscu, jakby czekając, pomimo to że masz świadomość że nic nie nastąpi. Strata czasu, mój kochany, a sam wiesz, że mi czasu nie pozostało wiele. Więc bywaj, miej wspaniałe życie. Nara. / panterqa
|