I pomyśleć, że gdzieś jest osoba,
która w tej chwili umiera, mimo, że
tak cholernie chciałaby zostać na tym
świecie, a ja modlę się, by jutro się
nie obudzić. Czemu nie mogłabym
się zamienić? Czemu Ci niewinni
ludzie, którzy mają w sobie tyle
energii by żyć, muszą odejść w
nieznaną ciemność, a ja pragnąca
odejść muszę tu gnić?
|