Mój wiersz na konkurs przeciw aborcji: Cz 1. "Niemy krzyk"
Czym jest sens życia?
Czy to tylko miłość w trakcie pożycia?
Dar od kochanego Boga?
Czy przenikająca trwoga?
Mówią kochaj a będziesz kochany!
Nie ważne czy zaadoptowany.
Mamusiu, ja już Ciebie kocham,
Dlaczego ktoś krzyczy wynocha?
Bez nas chcesz być szczęśliwa!
Moja siostrzyczka też nie jest hałaśliwa.
Ale chwila, chwila.
Co się tu dzieje?!
Twój brzuszek dziurawieje.
Co to za zimny metal?
To niby taki detal.
Moja siostrzyczka płacze.
Co to za drapacze?
Mamo, słyszysz?
Ją to boli!
To tak, jakby spotkać kiboli.
Dlaczego nie reagujesz?
Czy Ty nas abortujesz?
Co tutaj się dzieje?!
Ja już bezradnieje.
Moja bliźniaczka jest we krwi obryzgana.
Przez ostre sprzęty rozszarpana.
Przecież jej nóżki,
łamią się jak różdżki.
Mamo, mamo pomocy!
Przeciwdziałaj przemocy!
Czy według Ciebie tak właśnie ma być?
Odezwij się i moją miłość chwyć.
Czy już nas nie kochasz?
Wszak Ty nawet nie szlochasz.
Już i i mnie porywają!
Na nożyczki nakłuwają.
|