Nigdy nie potrafiła mi pomóc, nawet nie potrafiła spytać czy wszystko w porządku, czy dobrze się czuję. Była tak zajęta sobą i swoimi "zajebistymi" przyjaciółmi i nigdy nie dostrzegała, że cierpię, że tęsknie za nim, nawet nie wiedziała, że ktoś pojawił się i powywracał cały mój świat do góry nogami, a potem odszedł. A dziś gdy tak bardzo potrzebuję czyjeś troski to jest zajęta inną osobą i nawet nie potrafi popisać ze mną i zapomina o tym co napisałam.
|