I co rano, kiedy tak biegnę na ten autobus, klnę na siebie i mówię "No kobieto, weźże wstawaj te pół godziny wcześniej, jeszcze się niczego nie nauczyłaś?". I codziennie obiecuję sobie zacząć od jutra nowe życie, być konsekwentną i pilną, bo to najwyższa pora.. Ale codziennie rano biegam na ten cholerny autobus.
|