Stojąc pod prysznicem, pod strumieniem gorącej wody, stała i wgapiała się w płytki. Nie przeszkadzała jej wpływająca do oczu woda. Liczyła się tylko ona i jej myśli. Myśli, które doprowadzały ją do szału. Myśli, których nie potrafiła stłumić ani opanować. Myśli, które przygnębiały ją z dnia na dzień coraz to bardziej. W głowie kłębiły się pytania. Ile to wszystko jeszcze potrwa? Jak długo będzie musiała się z tym męczyć? Czy w ogóle sobie z tym poradzi? Czy poradzi sobie z dalszym życiem? Z mojego punktu widzenia jest silna. Bo gdyby nie była, już dawno by zniknęła. To właśnie siła powinna jej pomóc, ale ona.. Ona ma odmienne zdanie. Ona w już nic nie wierzy. Ona chce zniknąć lub zapomnieć i rozpocząć nowe życie.
|