Pamiętasz, jak mówiłeś "nic NAS nie pokona"? Jak siadaliśmy obok siebie na podłodze w bibliotece szkolnej i słuchaliśmy głupich piosenek lub oglądaliśmy kabarety zamiast słuchać nauczycielki? Albo jak przyjeżdżałeś pod mój blok i nie wchodziłeś na górę, bo bałeś się mojej mamy? Pamiętasz? Pamiętasz chwile, gdy śmieliśmy się, że jak pić to razem, że mój pierwszy cały spalony papieros będzie z Tobą? Pamiętasz, jak zabroniłeś mi skakać do laski, która tak cholernie mnie wkurwiała? Powiedziałeś mi wtedy "nie warto Natalka, chodź postawie Ci piwo". No kurwa, PAMIĘTASZ? Mieliśmy być na zawsze. Przecież podobno byliśmy przyjaciółmi... /ohyeah
|