|
Łzy spływając niczym szybki nurt rzeki odbijały się kroplami o parapet. Wiatr przewiewał twarz,a smutek intensywnie się nasilał. Dlaczego? Dlaczego znowu nie ma Cię,gdy potrzebuję właśnie Twojego ciepła? Dlaczego nie ma Cię,gdy potrzebuje Twojej pomocy,tylko Twojej? - Znowu patrzę w stronę gwiazd,i myślę,gdzie właśnie teraz jesteś,co robisz. Wtedy widzę,jak daleko jesteśmy od siebie,jaki świat jest duży. Może nawet za duży? Bo przecież Ciebie tu nie ma,nie możesz być przy mnie,gdy dzieli nas tyle kilometrów. Ale dlaczego nie zadzwonisz,nie zapytasz się,czy wszystko jest w porządku? Dlaczego choćby nie napiszesz i nie zapytasz się czy się trzymam? Przecież ja się nie trzymam,przecież nic nie jest w porządku,a każda kolejna noc przypomina mi o Tobie. - O tym,że byłeś,a już Cię nie ma,nie ma,gdy potrzebuję właśnie Ciebie,Tylko Ciebie. Ja to Ty,Ty to Ja,pamiętasz? Obiecaliśmy sobie to,że będziemy przy sobie. - Będziemy całością. / Czy to wróci? To co było? Tęsknię za Tobą, bardzo.
|