Wybaczysz mu wszystko, wybaczysz każdy krzyk, każda łzę i każda zdradę- tylko dlatego, ze nie chcesz być samotna, nie chcesz budzić się rano sama, robić jednej herbaty zamiast dwóch, nie chcesz chodzić na spacery w pojedynkę, nie chcesz zdjąć z twarzy uśmiechu, który On wywołuje. I ranisz się tym wszystkim i brniesz w to bagno dalej i umierasz powoli przy Nim, bo tak bardzo obawiasz się tego, że nie potrafisz bez niego żyć....
|