myślałam, że wszystko już wróciło do normy. że o Nim zapomniałam, że nie pamiętam. a dziś? dziś wystarczyło jedno głupie pytanie od przyjaciółki "myślisz o Nim?" i w jednej chwili zdałam sobie sprawe, że wszystko poszło sie jebac. że te dni, kiedy o Nim zapominałam chuj strzelił. nagle przed oczami staneły mi te wszystkie piękne chwile z Nim, wszystkie wypowiedziane 'Kocham Cię', wszystko to, co było najpiękniejsze w moim życiu. nie byłam w stanie wypowiedzieć nawet tego jednego jebanego słowa. i chyba nigdy o nim nie zapomne. zawsze bedzie obecny w moim życiu. bo za duzo dla mnie znaczy, żebym mogła ot tak sobie o Nim zapomnieć.
|