Mam swoje problemy ale to nie jest ważne. jej problemy przekładam nad swoje. martwię się o nią. cholernie się martwię o nią. ale cóż może tak powinno być że nie mówi mi wszystkich swoich problemów. ja jej mówiłem wszystko. czułem wtedy że nie mogę o sobie ciągle mówić. mówiłem jej że chce wiedzieć wszystko co u niej, czy wszystko w porządku ale ona mówiła że wszystko dobrze. ale nie było dobrze. wiemy to teraz oboje.
|