Jak statek na wzburzonym morzu, zmagam się dzień za dniem z przeciwnościami losu. Dziś woda jest spokojna aż za spokojna oby to nie była cisza przed burzą. Nie jestem w stanie przyjąć kolejnej fali negatywnych emocji rozrywających i łamiących moje ledwo co naprawione maszty. Nie jestem w stanie również obrać właściwego kursu by wieść spokojne i bez przeszkód życie. Kompas który posiadam wcale nie prowadzi do portu szczęścia. Prowadzi mnie na nieznane wody, gdzie jestem zagubiona i samotna. Mimo to walczę, wciąż walczę o przetrwanie, wciąż walczę o to by jeszcze raz zobaczyć wschód słońca.
|