Kiedy tak siedzę na parapecie okna nocą i patrzę w ciemność, widzę w tym moją duszę i serce, w których panuje taki sam mrok. I w tym odbiciu w szybie dostrzegam kogoś, kim nie jestem. Kogoś zupełnie innego, kim stałam się przez to całe cierpienie... Spoglądam na swoją rękę i widzę koszmarne ślady przeszłości, która depcze mi po piętach i nie pozwala o sobie zapomnieć, nie chce dać mi odejść...Jedna mała kreska - początek nowej historii. Nowego bólu. Tak ciężko zapomnieć o przeszłości, która powraca każdej nocy w snach... Pora więc zacząć pisać nową historię, nowy rozdział w moim popapranym życiu. Z nadzieją, że ta wersja zakończy się happy endem...
|