Przy nim dojrzewalam, przy nim stawalam się kimś i od podstaw budowalam swoją osobowość, pokazując mu całą siebie. Czasem udawałam zbyt silną bo cholernie bardzo chciałam pokazać, że radzę sobie i niejedno wytrzymam, w rzeczywistości było nieco inaczej, ale o tym wiedzieć nie musiał... Poznał tysiące moich wad jak i zalet. Wiedział czego oczekuje i co dla mnie w życiu liczy się najbardziej. Wielokrotnie mówiłam co w jego osobie uwielbiam, a czego nienawidzę. Nie przeszkadzały mi telefony o 3 w nocy. Czy pójście do szkoły po nieprzespanej nocy, która była przegadana z jego osobą. Zdawał sobie sprawe jak bardzo lubilam patrzeć w jego lazurowe oczy...
|