Nie mogłam znieść Ciebie. Twojego uśmiechu. Twojego spojrzenia. I udawałam, że nie wiem, że na mnie patrzysz. A patrzyłeś. Spoglądałeś delikatnie, aby nikt się nie zorientował. Ale ja wiedziałam. I Ty wiedziałeś, że ja jedynie udaję, że Ciebie nie zauważam. Nie patrzyłam w Twoją stronę. Chociaż tak bardzo chciałam. Bo uwielbiałam na Ciebie patrzeć. To mnie uspokajało. A teraz nie ma Ciebie. Nie ma nas. Nie ma mnie. Nie ma już nic. Tylko smutek, żal, tęsknota, świadomość zmarnowanych chwil, niewykorzystanych szans....
|